Dziś.. moja największa słabość.. gofry.
Nie chciałam ich robić, ponieważ mam pewne obawy, że się uzależnię, ale kusiła mnie opcja śniadaniowa.
O tej godzinie jeszcze nigdy ich nie jadłam..
Teraz spokojnie.. postaram się konsumować je od czasu do czasu.
Jedno wiem.
Trudno im się oprzeć.
gofry z jogurtem naturalnym, malinami, jagodami, truskawkami, winogronem, wiórkami kokosowymi i kakao
Przepis na 2 małe goferki :
suche składniki:
1/3 szklanki mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru
szczypta soli
mokre sładniki:
szczypta soli
mokre sładniki:
1/4 szklanki mleka
1/2 jajka
1 łyżka oleju
kilka kropel olejku waniliowego
W jednym naczyniu wymieszać suche składniki, w drugim mokre.
Połączyć mokre z suchymi.
Wymieszać i wlać do gofrownicy.
Poczekać kilka minut, aż ciasto wyrośnie i nabierze ładnego koloru. Wyłożyć na talerzyk i zjeść :)
Heh, też ich nie robię z tego samego powodu co Ty:). Ale może czas się przełamać :) ?
OdpowiedzUsuńJak patrzę na Twoje gofry to mi smutno, bo na śniadanie zjadłam dziś tylko marne kanapki z pastą jajeczną!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem na tak. Uwielbiam gofry z samego rana :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę gofrownicy! Czekam na święta licząc, że znajdę ją pod choinka, haha. :D
OdpowiedzUsuń